Przychodzę do Ciebie z moim najważniejszym ćwiczeniem autorskim, a zarazem potężną praktyką duchową.

Wykonuję je regularnie. Stanowi inspirację, pocieszenie, łączy mnie z miejscem spokoju we mnie, pogłębia moje zaufanie do wszechświata / przewodników duchowych / Wewnętrznego Twórcy – wybierz to, co pasuje Ci najbardziej.

By wytłumaczyć o co chodzi w ćwiczeniu, sięgnijmy na chwilę do teorii. Po czym poznasz, że autor (np. tekściarz) wszedł na poziom mistrzowski?

W piosence, w literaturze – podobnie jak w życiu, sięgamy do różnych warstw doświadczenia.  Mamy warstwę zdarzeń, następnie, w związku z tym, że coś się dzieje, czujemy coś w środku. Rozgrzane do czerwoności kotły w prywatnym piekle, orzeźwiające drinki z palemką w prywatnym raju…  Cokolwiek to jest, autor ma sprawić, by odbiorca poczuł, odniósł do swojego życia – wtedy następuje intensywny proces katharsis, o który w sztuce chodzi. Jednak nie twierdzę, że im bardziej ekstremalne doznania odbiorcy, tym lepsza sztuka. Pozytywna wibracja, relaks też jest ok –  wszystko zależy czego chcemy dostarczyć. Tak czy owak, mówi się, że dotknięcie dwóch warstw – zdarzeń oraz psychologii czyni piosenkę, powieść – dobrą.

Ale poziom mistrzowski to coś więcej. To trzecia warstwa czyli pokazanie gdzie w kontekście dwóch poprzednich jest dusza w podróży ku duchowi / podmiot liryczny (a więc pośrednio odbiorca) we własnej podróży bohatera. (Można to różnie ująć – w zależności od przyjętej perspektywy.) By to pokazać w swojej sztuce, musisz to rozumieć u siebie, być świadomym co się aktualnie procesuje w Tobie. Ogólnie, im bardziej płytki człowiek, tym bardziej ślizga się po powierzchni w akcie twórczym. Każdy człowiek jest twórcą i może sięgać do swego potencjału, tyle, że nie każdy z tej możliwości korzysta. Dlatego wciąż mówię o konieczności poznawania siebie, bo dzięki temu piszesz głębiej, z Pola, kreujesz w Połączeniu. To po prostu gwarancja  lepszego pisania i można przyjąć to za aksjomat.

Skoro tak, nie zdziwi Cię praktykowanie połączenia z Duszą poprzez rozmowę, sesję pytań – odpowiedzi, która zaczyna się od prostego zagajenia: Co moja dusza chce mi dziś powiedzieć? (Możemy traktować Duszę jak mentorkę, ponieważ ma dostęp do większej ilości informacji i widzi większy obraz całości.) Ja wykonuję tę praktykę w formule pisma automatycznego, ale Ty znajdź swój sposób. Co to znaczy pismo automatyczne? To zapisanie odpowiedzi tak jak się pojawiają intuicyjnie bez filtrowania ich poprzez racjonalny umysł, bez tego całego „Och, to bez sensu, co za bełkot” – tego trzeba się pozbyć. Jeśli studiowałeś kiedyś system I Ching albo Tarota wiesz o czym mówię. Powstały setki opracowań w temacie, ja mogę polecić Tobie bezpłatną stronę, na której możesz zadać swoje pytanie i otrzymać odpowiedź.  Zrób poważny eksperyment, a będziesz wiedzieć o czym mówię. Jednak uprzedzam, odpowiedź może stanowić wyzwanie.

No właśnie. Tu dochodzimy do sedna.

Bo widzisz, by to wszystko zadziałało, potrzebujesz skontaktować się z Duszą. Po czym poznasz, że to właśnie z nią się skontaktowałeś? Po ciszy w środku. Taką ciszę uzyskujesz w stanie alpha. (Uczy tego m.in. mój ulubiony Nauczyciel Dr. Joe Dispenza.)  Jednak spokój spokojowi nie równy. Można np. wejść w zamrożenie emocji i na zimno planować straszliwą zemstę i niektórzy powiedzą, że to też jest spokój. Tu nie o to chodzi. Tu chodzi o wyższą osobistą częstotliwość. Gdybyśmy sięgnęli do skali Dr. Hawkinsa (drugi ulubiony Nauczyciel) to byłyby to stany Mocy, kalibrowane powyżej 200 jednostek. Stany odwagi, neutralności, akceptacji i wyższe. Po czym to poznać?

Pytaj siebie: Czy jestem opanowany, uziemiony, spokojny? Jeśli tak, wchodzisz w stan, w którym, niezależnie od obiektywnych okoliczności zewnętrznych, masz głębokie poczucie, że wszystko jest tak jak powinno, dzieje się idealna wersja rzeczywistości – taka w której wszystko jest zaopiekowane, a Ty po prostu nie posiadasz wszystkich informacji. Wszechświat dostarcza optymalnych rozwiązań. Jeśli nawet chwilowo wydają Ci się one absurdalne, to masz zaufanie. Wysoka osobista częstotliwość – prawdziwy Spokój (celowo z dużej) zawsze wyprowadza z roli ofiary i przynosi rozwiązania na jakie umysł by nie wpadł. Problem w tym, że potrzebujemy w Spokoju wytrwać dostatecznie długo.

I teraz, wracając do ćwiczenia. Trzeba je robić właśnie w takim stanie Spokoju. Czyli najpierw sprawdź czy w nim w ogóle jesteś. Jeśli nie, poczekaj na ten stan. Istnieje wiele praktyk, by go do siebie przywołać.

Jeśli zaczniesz robić ćwiczenie w stanie pobudzenia, to odpowiedzi, owszem, przyjdą, tyle że nie od Duszy. Słuchanie licznych głosów ze środka, z których każdy mówi co innego i ciągnie w inną stronę, też dostarcza ciekawych informacji i pozwala oszacować jak wiele pracy jeszcze przed nami. Jeśli wciąż potrzebujesz telepki emocji i porażkolekcji, które lecą na pętli, pogadaj z Duszą. Ona mówi z innego miejsca. Mówi inaczej. Mówi z wielką wyrozumiałością, czułością, troską. Da Ci wytchnienie. To jest kompletnie inny poziom, nieporównywalny z niczym i to jest sięganie do Źródła.

Zapisz sobie co przychodzi w takiej rozmowie. Pozwól temu być takim jakim chce. Wróć do tego za jakiś czas. Popatrz na to z dystansu. Tam będzie mnóstwo mądrych rzeczy. Napiszesz z tego mądre teksty piosenek. W kursie Pisz Lepiej podzieliłam się tym, co dostałam w takiej sesji pytań i odpowiedzi: Ból jest ucieczką od decyzji. To było mocne, bo wiedziałam co znaczy konkretnie i stanęłam do tego odważnie. Sprawdź co Ty dostaniesz.

Nazywam się Patrycja Kosiarkiewicz i od 27 lat zarabiam na życie pisząc piosenki. Prowadzę też programy mentoringowe dla artystów. Chcesz pisać lepiej? Głębiej? Z Pola? Jesteś we właściwym miejscu. Chcesz wiedzieć jak radzić sobie w tak trudnej branży jaką jest szołbiznes? Wskakuj do mojego newslettera – otrzymasz więcej informacji.
Masz pytanie – napisz do mnie.

Co mam dla Ciebie?

  • program mentoringowy Pisz Lepiej – dla autorów piszących po polsku

  • program mentoringowy Spełniony Artysta, Dostatni Artysta – dla artystów pragnących przemodelować swoją działalność artystyczną w taki sposób, by z kosztownego hobby stała się sposobem na spełnione i dostatnie życie

  • tekst piosenki na zamówienie

Ostatnie wpisy:

Zostaw komentarz

Chcesz Listy Ode Mnie?

Chcesz Listy Ode Mnie?

Myślisz sobie czasem: Miało być inaczej… Gdzie podziała się pasja? Czy ja w ogóle jeszcze w to wszystko wierzę? Czemu pozwoliłem, żeby podcięli mi skrzydła? Co jest ze mną nie tak?
My artyści, twórcy, tak mamy. Przez chwilę jesteśmy na dachu świata, by następnie wylądować na długie tygodnie w czarnej d.

Doskonale Cię rozumiem. Jedziemy na tym samym wózku.
Pokażę Ci jak ja sobie z tym poradziłam.

Wiesz jak chcę, żebyś się czuł po moich listach?
Że znów Ci się chce. Że znów lejesz benzynę do swoich silników i podrywasz się do lotu.

Inspiracja

Co sprawia, że każdego dnia jestem na stand by-u weny?

Przedsiębiorczość

Jak godzę bycie czynną artystką z prowadzeniem biznesu?

Warsztat

Jakich narzędzi pisarskich codziennie używam?