Mam dziś dla Ciebie fajne ćwiczenie autorskie. Robi się je, by pisać lepsze teksty piosenek, a przy okazji przełamać stany, które hakują nasz dobrostan i ściągają w dół.
Zapewne wiesz czym jest katharsis. Arystoteles, gdy pisał o tragedii greckiej (z której to pojęcie się wywodzi), twierdził, że sztuka jest po to, by widz poprzez kontakt z nią, przeżył trudne emocje i oczyścił się z nich. To samo powinno wydarzyć się w artyście – gdy tworzy.
Wielu artystów pisze z bólu. Twierdzą, że szczęśliwi, nie potrafią tworzyć. Radość ich nie inspiruje. Uznają to nawet za cenę prawdziwej sztuki. W ten sposób tłumaczą swoje uzależnienie od dramatu. Ma to nawet sens, ponieważ człowiek zawsze potrzebuje uzasadnić (sam przed sobą) swoje wybory, nawet jeśli mu one obiektywnie nie służą. Jednym z pytań jakie często zadaję na sesjach jest: O co dba dla ciebie twój ból / szkodliwy nawyk / toksyczne zachowanie? Np. o co dba ta tendencja by umniejszać swój talent? O co dba poczucie przegranej zanim staniesz do wyścigu? O co dba twoja prokrastynacja? O co dba strach przed oceną?
Odpowiedzi, bardzo osobiste, potrafią zaskoczyć.
Mam poczucie przegranej, bo nauczyłem się, że mam być drugi. Brat był pierwszy i tak zostało. Dba więc, bym go nie wyprzedził.
Odkładam, bo wciąż mi dźwięczą w głowie słowa: nie zdążyłaś. Tak, to prawda, nie zdążyłam. Dba, bym o tym nie zapomniała.
Wolę stać w cieniu, bo kto stoi w cieniu, tego nie wybiorą ale i nie odrzucą. Ja już to przeżyłem. Dba więc, bym nie poczuł się tak znowu, bo nienawidzę się tak czuć.
Zauważ, że odpowiedzi te mogą Ci się wydać bardzo ogólne, najpewniej nie wywołują w Tobie większych emocji. Jednak dla osoby, która je wypowiada to konkretne doświadczenia z przeszłości, konkretne emocje i jednocześnie puenta wewnętrznej podróży jaką ta osoba odbyła, by znaleźć sedno czyli ten powód dla którego robi to, co robi. I tu ważna uwaga, to nie jest tak, że ja zadaję jedno pytanie, a człowiek od razu formułuje tak esencjonalną odpowiedź. To wymaga procesu.
Jednym z ważnych odkryć dla Ciebie – autora jest popatrzenie na ile emocje przywołane w Twoich tekstach ilustrują jakiś osobisty lejtmotyw (motyw przewodni) Twojego życia.
Dzięki temu sprawdzisz: 1. czy to, co się powtarza Cię wspiera 2. czy chcesz się powtarzać
Jeden ze znajomych opowiadał jak jego jedenastoletnia córka skwitowała twórczość pewnej popularnej piosenkarki następującym zdaniem: Tato, a
czemu ona w każdej piosence pisze, że on ją rzucił? Czy ona nie może spotykać się z kimś, kto jej nie rzuci?
Pójdźmy teraz do zapowiedzianego ćwiczenia i weźmy, dla przykładu, słowo rozczarowanie. Powiedzmy, że jest ono takim leitmotywem. Zadanie polega na znalezieniu antonimu czyli słowa przeciwstawnego. Zanim przyjdzie Ci z pomocą słownik (uwielbiam słowniki!), poszukaj słowa w sobie, przypomnij sobie jak się czułeś po drugiej stronie tęczy, gdy nie było rozczarowania ale … no właśnie… poczuj to. Co to było? Jeśli nic nie przychodzi do głowy, albo przychodzi, nie masz pewności, wskocz do Słownika Antonimów.
Tu mały protip – szukanie w słowniku słowa, które najbardziej adekwatnie oddaje to, co chcesz wyrazić, to wspaniała praktyka tekściarza i praca nad klarownością przekazu. Wciąż i wciąż wracam do tego zarówno pisząc jak i w ćwiczeniach na pokładzie moich programów. Pytam wtedy: ok, a co to dla ciebie znaczy? Znajdź sedno. Zaproś wnikliwość i nazwij to. Np. taka odwaga. Dla jednego może to być brawura i zuchwałość, dla innego – stanowcze sięgnięcie po swoje w realizmie. Ty jesteś autorem, Ty decydujesz. Ale najpierw musisz wiedzieć, a nie zakładać, że odwaga to odwaga i każdy wie o co chodzi. Nie każdy. I nie dla każdego to to samo. Pomocne mogą tu być pytania w rodzaju: Gdyby odwaga miała głos, co by powiedziała? W jakiego bohatera literackiego wcieliłaby się odwaga? Itd.
Czyli wracając do rozczarowania:
Powiedzmy, że będzie to satysfakcja. Następnym zadaniem jest napisanie strofki wokół słowa – antonimu tej emocji, stanu, od którego wychodzisz. Od razu daję znać, że jeśli przez pół życia piszesz o emocjach czy stanach negatywnych, to napisanie ćwiczenia o emocji pozytywnej może być trudne i może wyjść na opak. Np. „I can get no satisfaction…” I może to być nawet zabawne. Tak czy owak spełni swoją funkcję – podniesie Cię do góry. A to dlatego, że niskie częstotliwości (czym w istocie są negatywne emocje), nie lubią humoru i śmiechu. One wszystko biorą śmiertelnie poważnie.
Pokazałam Ci na przykładzie jak wykonać ćwiczenie: Nazwij To, Obróć To, Opisz To. Teraz podsumowanie – instrukcja dla Ciebie. Patrzysz na swój dowolny tekst. Szukasz sedna – leitmotywu. Następnie szukasz antonimu tego słowa – najpierw intuicyjnie, a potem sprawdzasz w słowniku czy wzywa Cię tam coś jeszcze. I wreszcie najważniejsza część zadania – piszesz strofkę wokół tego przeciwstawnego słowa.
Potraktuj to ćwiczeniowo, ale też jako pracę do środka. Pomocne mogą być pytania: Co mi to pokazuje o mnie? Czemu akurat taki leitomotyw wybrałem dla tego tekstu. Na ile to mnie wspiera? O co to dla mnie dba? Powodzenia!
Nazywam się Patrycja Kosiarkiewicz i od 27 lat zarabiam na życie pisząc piosenki.
Mam dla Ciebie mój mały warsztat Jak pisać lepsze teksty piosenek. Ponieważ czytasz mój blog, otrzymujesz tajny kod 100mniej.
To 3 lekcje video wraz z ćwiczeniami będące kompilacją paru technik (z parudziesięciu jakie proponuję) oraz głównych założeń jakie przyjęłam, by być Twórcą-W-Połączeniu. Możesz mnie poznać i sprawdzić czy moja opowieść o pisaniu Cię wzywa oraz czy chcesz popracować ze mną na pokładzie Pisz Lepiej. Tym bardziej, że tylko do końca 2024 prowadzę PL w formule mastermind czyli kurs + dodatkowe wsparcie osobiste na zamkniętej grupie + regularne spotkania online, gdzie gadamy o naszych wyzwaniach autorskich.
Już ponad 200 osób skorzystało z moich płatnych programów. 50 % z nich zostaje ze mną rok lub dłużej. Zobacz co mówią o pracy ze mną:
Ostatnie wpisy:
Jak napisać piosenkę? Porady dla początkujących
Praktyczne podpowiedzi na najczęściej powtarzające się pytania: Patrycja, jak zacząć? Jak napisać piosenkę, by była dobra? Na co zwrócić uwagę. Czego nie robić?
Dlaczego tak trudno się przebić w branży muzycznej?
Rynek został podzielony między dużych graczy i sytuacja przedstawia się jak w piosence Abby: The winner takes it all. Standard wymagań / zasięgów / wyników wyznacza ekstraliga. Problem w tym, że ten standard ma się nijak do sytuacji przeciętnego artysty.
Tajne triki twórcy torpedy
Przez ostatnie tygodnie prowadziłam warsztaty online dla młodych twórców polonijnych. Przypomniałam sobie przy okazji kilka moich ulubionych technik. W tym artykule pokażę Ci dwie z nich.
Inspiracja
Co sprawia, że każdego dnia jestem na stand by-u weny?
Przedsiębiorczość
Jak godzę bycie czynną artystką z prowadzeniem biznesu?
Warsztat
Jakich narzędzi pisarskich codziennie używam?