Podejmę dziś śmiałą próbę udowodnienia pewnej tezy – dla człowieka świadomego raczej oczywistej. Pogadamy o odpowiedzialności i misji twórcy.

Rzecz jest prosta. Jeśli to, co robisz ma wpływ na większą liczbę ludzi niż twoja mama, barista w ulubionej kawiarni czy kumple z pracy, to znaczy, że masz społeczny mikrofon i grasz w wyższej lidze odpowiedzialności. Dotyczy to oczywiście wielu zawodów, jednak artystów, osób medialnych – w sposób szczególny. Kelner obsłuży, coach zmotywuje, lekarz postawi diagnozę – ale gdy skończą pracę, idą do swojego życia i nikt nie analizuje każdego ich słowa. Tymczasem artysta czy osoba publiczna zostawia ślad: w piosenkach, filmach, mediach, w podświadomości odbiorców. Artysta, influencer, twórca, nie tylko mówi – on kształtuje wyobrażenia, wpływa na wybory, modeluje postawy, często w większym stopniu niż rodzina czy szkoła. Gdy ktoś cię podziwia, ubóstwia (w sensie, robi z ciebie bóstwo), sprawia jednocześnie, że twoje słowa i czyny ważą więcej, bo przestajesz być tylko człowiekiem – stajesz się wzorcem, punktem odniesienia. To tłumaczy dlaczego bycie artystą i wejście na świecznik jest tak kuszące dla ego.

Ostatnio jeden z kursantów podrzucił mi filmik, na którym młoda Björk zapytana czy uważa, że ma taką odpowiedzialność, odpowiedziała: nie. Kiedy prowadząca program drążyła dalej: ale jesteś idolką dla wielu ludzi, artystka odrzekła: to ich problem. Owszem, ich. Co nie zmienia faktu, że odpowiedzialność wzrasta, gdy wzrasta wpływ. Jest to prawo duchowe i żadne zaklinanie rzeczywistości nawet przez samą Björk, nic tu nie pomoże. Kiedy ktoś staje się idolem, staje się świętym popkultury – nieomylnym, natchnionym, otoczonym aurą genialności. Nawet jeśli palnie coś absurdalnego, fani nie usłyszą bzdury, tylko „głęboką myśl”. Idolowi nie można niczego zarzucić, bo zaraz ktoś krzyknie „bluźnierstwo!”, a jak coś nie będzie pasować do faktów, tym gorzej dla faktów.

Jest trochę badaczy, którzy zgłębiali relację wzór – naśladowca w kontekście psychologii tłumu, wpływu autorytetów oraz efektu deindywiduacji. Są eksperymenty, które można prześledzić, by zrozumieć, że im niższa świadomość i uważność, tym bardziej jesteśmy podatni na wpływ i skłonni do bezkrytycznego podążania za autorytetem nawet wbrew własnym wartościom. Ci sami badacze podkreślali, że popularność to nie tylko nagroda, ale i zadanie domowe z etyki. Bo jeśli możesz pociągnąć ludzi za sobą, to warto wiedzieć, dokąd ich ciągniesz. Odsyłam do Zimbardo, Cialdiniego oraz Milgrama jeśli to ciekawe. Odpowiedzialny twórca ma OBOWIĄZEK to zrozumieć i świadomie wybierać jaki wpływ chce wywierać – pozytywny (motywacja, edukacja) czy negatywny (manipulacja, dezinformacja).

Przywołam teraz mojego ulubionego nauczyciela Dr Davida Hawkinsa i jego Mapę Poziomów Świadomości. Jeśli ktoś miał dar łączenia twardej nauki z duchowym wglądem, to właśnie Hawkins – uznany psychiatra i terapeuta, który poświęcił życie na badanie zakamarków ludzkiej psychiki, nie bojąc się przy tym przekraczać granic klasycznej nauki. Jego Mapa to GPS do bardziej świadomego życia. Narzędzie, które pomaga zrozumieć, dlaczego jedni tkwią w strachu, a inni żyją w stanie głębokiego rozpoznania, spokoju i spełnienia.

Pokażę Ci tę mapę i dam fajne ćwiczenie, które pomoże Ci sprawdzić z czym idziesz do świata. Mapa ta opiera się na koncepcji świadomości, która jest niczym innym jak Twoim osobistym stopieniem otwartości na Pole energoinformacyjne – subtelną matrycę, w której zawiera się wszystko – idee, archetypy, wartości, zapisy karmiczne i boskie wzorce. To Twoja umiejętność czerpania z przestrzeni inspiracji, w podłączeniu do uniwersalnej mądrości, podobnie jak algorytm do ogromnej sieci informacji. Jednak w przeciwieństwie do danych umieszczonych w chmurze, tu mamy do czynienia z żywą, pulsującą siecią połączeń, w której każdy akt twórczy jest zarówno odbieraniem, jak i nadawaniem nowego impulsu. Gdy spojrzysz na poniższą mapę, od razu poczujesz, które stany są lekkie i budujące (Prawda / Moc), a które ciągną w dół jak kamień u nogi (Fałsz / Siła). Granica między Prawdą a Fałszem to umowna wartość 200. Zwróć uwagę, że wartości powyżej 200 rosną wykładniczo – dlatego Moc przynosi lekkość i naturalny przepływ (Flow), podczas gdy Siła to ciągła walka z oporem, wysiłek i forsowanie barier.

Zanim pójdziemy dalej, potrzebuję zrobić małe zastrzeżenie. Nie chodzi o to, by unikać mroku za wszelką cenę – ciemne strony życia są częścią naszej drogi i często to właśnie one prowadzą do najgłębszych odkryć. Sztuka, która konfrontuje z bólem, lękiem czy cierpieniem, ma ogromną wartość terapeutyczną – pod warunkiem, że daje przestrzeń na transformację, a nie tylko pogłębia beznadzieję. Katarsis to oczyszczenie, a nie osiedlenie się w ciemności. Jeśli po doświadczeniu sztuki zostajesz z poczuciem większej klarowności, wewnętrznego poruszenia, nowej perspektywy – to znaczy, że pełni ona swoją rolę. Jeśli jednak zostawia w ciężarze i przytłoczeniu, może warto się zastanowić, czy to rzeczywiście przemiana czy tylko zapętlenie w niskiej energii.

I tu możemy wrócić do tytułu tego artykułu. Bo już się pewnie domyślasz gdzie stoi agent zmiany, a gdzie agent systemu, prawda?

Celem wzrastania nas jako ludzi / artystów / twórców jest podniesienie naszego średniego poziomu świadomości do wartości powyżej 200 i tym samym dołączenie do grupy około 20 % populacji, która taki stan osiągnęła. (Dane te podał Dr Hawkins w swoich pracach na początku XXI wieku.)

Jak mapa może Ci pomóc w sposób praktyczny?

Przygotowałam dla Ciebie 10 pytań. Pomedytuj nad nimi. Nie musisz być artystą/ką, by miało to sens. Każdy, kto działa publicznie – niezależnie czy tworzy sztukę, buduje markę osobistą, czy dzieli się swoją wizją w sieci używając do tego słowa – wpływa na innych. Zatem to uniwersalne narzędzie, które pomoże Ci sprawdzić, jakie wartości realnie przekazujesz i dokąd prowadzisz swoją społeczność. W czasach, gdy każda opinia może nabrać zasięgu viralowego, warto wiedzieć, czy budujesz coś wartościowego, czy tylko płyniesz z prądem. A może wręcz ściągasz odbiorców w dół, zasilając chaos? Tworząc treści pełne jadu, nienawiści, złości lub innych niskich energii – nawet jeśli robisz to w tzw. słusznej sprawie – dokładasz cegiełkę do świata, którego sam/a możesz nie chcieć.

  • Jaką myśl, emocję lub energię pakuję w plecak mojego odbiorcy – lekką inspirację czy balast, pod którym uginają się plecy?
  • Gdyby moja wypowiedź publiczna miała zapach – byłby to świeży powiew czy raczej smog, który dusi i przytłacza?
  • Gdyby moja twórczość miała kolor, jaki by on był? Czy bliżej jej do ciepłych, budujących odcieni, czy raczej mrocznych, ciężkich tonów? Jeśli do tych drugich – czy to głębia, czy dziura bez dna?
  • Jak brzmiałaby ścieżka dźwiękowa mojego przekazu? Kojąca i inspirująca czy może jak coś między klaksonem na skrzyżowaniu a dudniącym basem na afterze, po którym boli głowa?
  • Gdybym był odbiorcą własnej sztuki, jakbym się po niej czuł? Czy dziękowałbym sobie za emocje, czy może chciałbym się z nich szybko otrząsnąć?
  • Czy mój przekaz buduje, czy burzy? A jeśli burzy – czy po to, by stworzyć coś nowego, czy tylko, by zostawić po sobie gruz?
  • Czy moje słowa i obrazy podnoszą poziom świadomości, czy raczej ciągną ludzi w dół? Jeśli mój przekaz byłby filmem, to miałby w napisach końcowych „dziękuję za inspirację” czy raczej „dzięki, teraz muszę iść na terapię”?
  • Czy moje dzieło to zwierciadło, które odbija autentyczność, czy raczej maska, którą zakładam, bo to się lepiej sprzedaje?
  • Czy tworzę, bo chcę coś dać światu, czy dlatego, że boję się, że zniknę, jeśli nic nie powiem?
  • Czy jeśli za 100 lat ktoś znajdzie moje dzieło, to poczuje się jak odkrywca skarbu czy raczej jak archeolog, który znalazł resztki plastiku z dawnych czasów?

Bezpłatny pakiet dla twórców słowa!
Piszesz teksty piosenek, wiersze albo po prostu chcesz otworzyć głowę na nowe pomysły? Chcesz płynnie wchodzić we flow i łączyć się z Polem?
Poznaj metodę najlepszych amerykańskich songwriterów. Prostą, ale piekielnie skuteczną.
To będzie siłownia dla wyobraźni – ale wiesz, bez anabolików, hardcore’a, na luzie.
Pobierz ebook „O W mordkę jeża” –  Twój osobisty przewodnik po metodzie OW i zrób 25 dołączonych do niego ćwiczeń z Zeszytu Autora.
Pakiet startowy dla twórców słowa za 0 PLN. Daj mi 30 dni, a Twoje teksty zaczną lśnić!

Ostatnie wpisy:

Chcesz Listy Ode Mnie?

Chcesz Listy Ode Mnie?

Myślisz sobie czasem: Miało być inaczej… Gdzie podziała się pasja? Czy ja w ogóle jeszcze w to wszystko wierzę? Czemu pozwoliłem, żeby podcięli mi skrzydła? Co jest ze mną nie tak?

Doskonale Cię rozumiem. Jedziemy na tym samym wózku.
My artyści, twórcy, tak mamy. Przez chwilę jesteśmy na dachu świata, by następnie wylądować na długie tygodnie w czarnej d.


Pokażę Ci jak ja sobie z tym poradziłam.


Wiesz jak chcę, żebyś się czuł po moich listach?

Że znów Ci się chce. Że znów lejesz benzynę do swoich silników i podrywasz się do lotu.

Inspirujące zdjęcie
Inspiracja

Co sprawia, że każdego dnia jestem na stand by-u weny?

Przedsiębiorczość

Jak godzę bycie czynną artystką z prowadzeniem biznesu?

Warsztat

Jakich narzędzi pisarskich codziennie używam?